Miłość do siebie nie jest słabością.
Dziś będzie nieco refleksyjnie. Może to początek jesieni, który zawsze sprzyja zatrzymaniu się i spojrzeniu w głąb siebie. Może lekka nostalgia, a może po prostu efekt przemyśleń po urlopie, kiedy głowa wreszcie ma przestrzeń, by zebrać myśli.
Miłość własna często bywa źle rozumiana. Łatwo pomylić ją z egoizmem albo z przesadnym skupieniem na sobie. Tymczasem ona jest fundamentem zdrowych relacji, spokoju wewnętrznego i życia w zgodzie ze sobą.
Świat w dużej mierze odbija to, co nosimy w środku. Jeśli traktujemy siebie z życzliwością, łatwiej nam dzielić się nią z innymi. Jeśli sami siebie nie doceniamy, to również nasze działania i relacje stają się słabsze, pełne niedosytu.
Kiedy nie wierzymy w swoje talenty i wartość – praca, którą wykonujemy, traci na jakości. Trudno nam też budować głębokie relacje, bo nie dajemy innym tego, czego sami w sobie nie pielęgnujemy. Złe nawyki, brak odpoczynku, życie w pędzie – to wszystko odbiera energię i radość.
Miłość do siebie nie polega na luksusowych wyjazdach ani ciągłym dogadzaniu sobie. To przede wszystkim drobne, codzienne wybory:
- sięgnięcie po szklankę wody zamiast kolejnej kawy,
- odważne powiedzenie „nie”, kiedy coś kłóci się z naszym zdrowiem czy wartościami,
- zatrzymanie się choćby na kilka minut, żeby naprawdę pobyć ze sobą.
To właśnie takie małe gesty robią różnicę. Z czasem układają się w nowy rytm życia – spokojniejszy, zdrowszy, bardziej świadomy.
Droga do szczęśliwszego życia zaczyna się od środka: od tego, by zobaczyć swoją wartość i uwierzyć, że zasługujemy na dobre rzeczy. A kiedy to poczujemy, łatwiej nam tworzyć zdrowe relacje, wnosić do świata nasze talenty i żyć tak, jak naprawdę chcemy.
Miłość do siebie jest siłą, która daje nam odwagę, by żyć prawdziwie.
Co możesz zrobić od zaraz, aby zadbać o siebie?
Na początek polecam Ci 3 codzienne sposoby na pielęgnowanie miłości do siebie, a potem już z górki… ???? .
1. Lustro wdzięczności
Każdego ranka spójrz na siebie w lustro i powiedz trzy dobre rzeczy. Mogą dotyczyć Twojego wyglądu, charakteru czy tego, jak poradziłaś sobie wczoraj. Ten prosty rytuał sprawia, że zaczynasz dzień z większą lekkością i poczuciem własnej wartości.
2. Mikro-dziennik
Wieczorem zapisz jedną małą rzecz, którą zrobiłaś dla siebie. Może to być zdrowy posiłek, rozmowa z przyjaciółką, kwadrans z książką albo po prostu moment oddechu. Po kilku dniach zauważysz, że codziennie naprawdę troszczysz się o siebie – nawet wtedy, gdy dzień wydaje się zwyczajny.
3. Intencjonalny spacer
Spróbuj wprowadzić choćby krótkie spacery kilka razy w tygodniu. Idź sam-/-a, bez muzyki czy telefonu, i zadaj sobie jedno pytanie: „Czego dziś najbardziej potrzebuję?”. Czasem odpowiedzią będzie odpoczynek, czasem ruch, a czasem bliskość drugiej osoby. Ten prosty nawyk pozwala lepiej usłyszeć siebie w codziennym zgiełku. Ja mam spacery zaplanowane w kalendarzu codziennych zajęć, żeby nic w tym czasie nie zakłóciło tych 40 minut dla mnie samej. ????
Zdrowa miłość do siebie może być codzienną praktyką, która da nam siłę, żeby żyć pełniej. Małe rytuały, uważność i odrobina życzliwości wobec siebie mogą stać się podstawą dla tego, co potem budujemy w relacjach zawodowych i prywatnie.
Spróbuj zacząć od jednego, najdrobniejszego gestu wobec siebie. Zobacz, jak to potrafi zmienić dzień – a z czasem całe życie.
Dbajcie o siebie!